Norwegia kojarzona jest z malowniczymi krajobrazami, śnieżną aurą oraz stosunkowo zamożnym, otwartym społeczeństwem. Wielu przedsiębiorców chętnie korzysta z owej zasobności portfelów i życzliwości mieszkańców, otwierając tutaj swoje działalności. Jeżeli będziemy chcieli wejść na norweski rynek, nie unikniemy rozmów biznesowych i spotkań z kontrahentami. Tutaj z kolei konieczna jest znajomość lokalnego savoir-vivre, by zaprezentować się jako przedsiębiorstwo szanujące zwyczaje i drugiego człowieka.norwegia - zwyczaje biznesowe

Zasady spotkań i prowadzenia rozmowy

Podstawową kwestią, na którą należy zwrócić uwagę, jest terminowość i punktualność. Na umówione spotkanie stawiamy się o wyznaczonej porze, usługi wykonujemy zgodnie z deklarowanym terminem, a przedłożonej agendy spotkanie przestrzegamy z najwyższym rygorem. Norwegowie to – obok Niemców – jedni z najbardziej punktualnych narodów, którzy reagują szczególnie negatywnie na wszelkie opóźnienia.

Jakie tematy poruszać podczas rozmowy, a jakich unikać? Tutaj tematyka small talków jest raczej luźna i swobodna, wystarczy wystrzegać się tematów osobistych (np. poglądy polityczne, religia, zarobki) oraz krytykanctwa innych osób. Miłą pogawędką będą wszelkiego rodzaju aktywności fizyczne, a w szczególności sporty zimowe – od biegów narciarskich przez biathlon czy slalom aż po skoki narciarskie. Warto wykazać się znajomością najważniejszych norweskich sportowców, takich jak Ole Einar Bjorndalen, Marit Bjorgen, Aksel Svindal czy Tom Hilde.

Newralgiczną kwestią podczas prowadzenia rozmów jest sposób wypowiadania się o kontrahencie, szczególnie poprzez stosowanie języka równości i neutralności. Najprostszym przykładem jest tytułowanie osób prowadzących firmę: dobrym zwyczajem jest rozróżnianie płci poprzez „businessman” i „businesswoman”, ale jeszcze lepsze jest neutralne sformułowanie „person of business leadership”. Jakakolwiek złośliwość, a tym bardziej dyskryminacja ze względu na płeć, kolor skóry czy orientację seksualną automatycznie przekreśla nas jako partnerów biznesowych Norwegów.

Równość, zaufanie ale nie spoufalanie się

Norwegowie należą do narodów, którzy w życiu zawodowym bardzo często współpracują, a hierarchia w życiu zawodowym ma stosunkowo niewielkie znaczenie. Nie zdziwmy się zatem, że na kolacji biznesowej czy spotkaniu spotkamy nie tylko przedstawicieli zarządu, dyrektorów czy szefa, ale także ich asystentów lub personel mniejszy. Każdemu należy okazywać ten sam szacunek – nierówne traktowanie, a tym bardziej patrzenie „z góry” na podwładnych zniechęca Norwegów do jakiejkolwiek współpracy z taką osobą.

Inną ważną kwestią jest także okazywanie zaufania – norweskie umowy nie będą zawierać licznych obwarowań prawnych, klauzul czy kar umownych. Stosowanie faktoringu, składanie pozwów sądowych czy procedur windykacyjnych dzieje się stosunkowo rzadko, ponieważ Norwegowie zwyczajnie wierzą drugiej stronie. Tego samego oczywiście oczekują od drugiej strony; równolegle warto pamiętać, iż naród ten nie ma w zwyczaju nadwyrężać cudzego zaufania.

Mimo tak sympatycznych i przyjaznych „reguł postępowania”, Norwegowie nie patrzą zbyt przychylnie na osoby nazbyt serdeczne i przymilające się. Takie zachowanie odbierane jest jako podstęp, maskowanie pewnych mankamentów czy niekorzystnych zapisów. Nie należy także zbyt szybko przechodzić na „Ty” – poczekajmy, aż to nasz kontrahent pierwszy zaproponuje mówienie sobie po imieniu zamiast tytułowanie się godnościami i nazwiskami.

Rodzina i CSR wartościami nadrzędnymi

Kwestiami, o których warto pamiętać, jest wysoka wrażliwość na CSR, czyli społeczną odpowiedzialność biznesu. Serce norweskich kontrahentów można skraść poprzez potwierdzenie, że dbamy o środowisko i lokalną społeczność. Uczestnictwo w aukcjach charytatywnych, stosowanie zero-emisyjnych technologii czy działalność pro bono publico to wartości, które pomagają w prowadzeniu negocjacji biznesowych.

Równie ważną kwestią jest respektowanie wartości rodzinnych – dla Norwegów czymś zupełnie normalnym jest szybsze zakończenie spotkania, by odebrać dziecko z przedszkola, nakarmić noworodka znajdującego się w przypracowym przedszkolu lub pomóc ciężarnej żonie w codziennych sprawach. Czynienie z tego tytułu wyrzutów drugiej stronie postrzegane jest jako nietakt, a w skrajnych sytuacjach jako zamach na jedną z fundamentalnych wartości skandynawskich.