Skandynawia – wspólnota tożsamości i… języka?

Wciąż żywa jedność skandynawska jest o wiele bardziej namacalna niż nasza, słowiańska. Również o rozmawiających Szwedzie i Norwegu powiedzieć można, że dogadają się lepiej niż Polak ze Słowakiem. Czy zjednoczona tożsamość krajów północnych  przekłada się na wspólnotę języka?

W końcu w szwedzkim, duńskim, norweskim i islandzkim zwrot grzecznościowy „Dzień dobry” brzmi prawie tak samo. Odpowiednio: God dag, God dag, God dag i Góðan daginn. A gdybyśmy chcieli powiedzieć w każdym z czterech skandynawskich języków „jestem z Polski”? Jag kommer från Polen, Jeg kommer fra Polen, Jeg kommer fra Polen oraz Ég kem frá Póllandi. To odpowiedni moment na pytanie: czy użytkownicy wyżej wymienionych języków, by porozumieć się między sobą, kiedykolwiek potrzebują pomocy tłumacza? W rozmowie – rzadko, a jeśli chodzi o sprawy urzędowe, zwłaszcza na piśmie, kompetentna osoba może się przydać.

Po islandzku inaczej

Wyjątek stanowi islandzki – język, który ze względu na największe podobieństwo ze staronordyjskim (przeciętny Islandczyk potrafi zrozumieć treść napisanej w XII wieku sagi!), najbardziej odróżnia się od pozostałych. Islandczycy to dumni ze swojego dziedzictwa kulturowego językowi puryści. Pilnie strzegą, by do ich mowy nie wkradły się modne angielskie zapożyczenia, dlatego wraz z pojawieniem się kolejnych nowinek technologicznych, opracowują dla nich stosowne, rodzime terminy. Przytoczone w pierwszym akapicie zwroty to proste przykłady językowego podobieństwa, jednak jak to ukazał w filmie „Szef wszystkich szefów” Lars von Trier, by prezes pochodzenia duńskiego z prezesem pochodzenia islandzkiego mogli się dogadać, potrzeba profesjonalisty.

Czy łatwo się nauczyć?

Skandynawskie języki wyspiarskie: islandzki oraz używany na Wyspach Owczych farerski przez wieki ulegały znacznie mniejszym wpływom niż kontynentalne – szwedzki, norweski i duński. Co ciekawe, niegdyś języki skandynawskie były przez Europejczyków określane wspólnym mianem języka duńskiego, a wyraźne różnice między dialektami zaczęły powstawać w 800 r. Czy norweski, szwedzki i duński w każdej dziedzinie są do siebie tak podobne jak w small-talk’u? To zależy. Mówi się, że norweskiego najłatwiej się nauczyć ze względu na nieskomplikowaną (bo nieskodyfikowaną formalnie) wymowę, z drugiej strony to szwedzki, w którym gramatyka przypomina angielską, a słownictwo niemieckie, łatwiej wchodzi do wyuczonych w tych językach polskich głów.

Podobieństwa i odrębności

W norweskim gorzej jednak z pisownią (oficjalnie obowiązują dwa standardy: bokmål i nynorsk), a także zrozumieniem niektórych z wielu dialektów. Norwegowie posługują się nimi swobodnie, nie ukrywając gwarowych form, jak zwykli czynić w miastach zawstydzeni polscy prowincjusze. Szwedzki z kolei sprawiać może trudności w wymowie, gdyż zarówno samogłoski, jak i spółgłoski mają w tym języku odróżniający poszczególne słowa wariant długi i krótki. W norweskim, szwedzkim i duńskim więcej znaleźć można podobieństw niż różnic. Języki łączy podobna gramatyka (brak rodzaju męskiego, żeńskiego i nijakiego, za to rodzaj wspólny i nijaki), akcenty intonacyjne – zmiany wysokości tonu w obrębie jednego wyrazu, a przede wszystkim słowotwórstwo. Dowód? Wpisana do internetowego translatora przypadkowa fraza „zielony rower” daje wyniki: grön cykel (szw.), grøn cykel (duń.) oraz grønn sykkel (nor.).

A co z fińskim?

Czy na pewno wspomnieliśmy już każdy ze skandynawskich języków? A co z fińskim? Mimo że to kraj nordycki, Finlandii nie zalicza się do Skandynawii. (Zwyczajowo, owszem, ze względu na geograficzne położenie, ścisłą współpracę z państwami sąsiednimi, „skandynawską” mentalność i styl życia). Język fiński, w odróżnieniu od skandynawskich, wywodzi się z rodziny języków ugrofińskich i bliżej mu do estońskiego lub węgierskiego. Jego gramatyka jest o wiele bardziej złożona, biorąc pod uwagę chociażby odmianę przez 15 przypadków! Fiński „zielony rower”? Vihreä pyörä.

Języki skandynawskie – warto poznać

Obserwując zacieśnienie polsko-skandynawskich stosunków gospodarczych, stwierdzić można – języków skandynawskich opłaca się uczyć. Zwłaszcza tych, po których poznaniu łatwo zrozumieć kolejne, jak w niedoskonałej wersji promocji 2 w cenie 1. Dlaczego niedoskonałej? Ci, którzy znają szwedzki, a chcieliby jeszcze norweski, dodatkowy czas poświęcić muszą na naukę pisowni, wymowy, słownictwa i gramatyki, solidne podstawy jednak już posiedli. Warto mieć na uwadze, iż coraz więcej polskich firm decyduje się na zdobywanie skandynawskich rynków, a eksport do krajów północy oscyluje wokół 7%. Znajomość któregoś z języków skandynawskich w Danii, Szwecji i Norwegii przynosi perspektywy intratnej pracy, a już po przeprowadzce znacznie ułatwia odnalezienie się w nowym kraju.

Czy języki skandynawskie można łączyć w jedno? Mieszkańcy poszczególnych krajów Północy mogliby sprzeciwić się takiemu rozwiązaniu. Mimo że bardzo podobne, szwedzki, duński i norweski cechują różnice, które należy szanować i w miarę możliwości posługiwać się poprawnym słownictwem i gramatyką.