wpływ języka francuskiego na język polskiNa przestrzeni wieków granice Polski ulegały ciągłym przemianom, co nie obeszło się bez echa jeśli chodzi o wpływ na naszą kulturę. Jednak nie tylko najbliżsi sąsiedzi odgrywali znaczenie w kształtowaniu polskich obyczajów czy języka. Również państwa, które znajdowały się stosunkowo daleko zaznaczyły swoje wpływy, chociażby w słownictwie, którego używamy do dnia dzisiejszego.

Początki wpływu języka francuskiego

Oficjalnie język francuski pojawił się w Polsce za panowania króla Władysława IV, a dokładnie za sprawą jego pochodzącej z Francji małżonki Marii Ludwiki, znanej w naszym kraju bardziej jako Ludwika Maria, ponieważ zgodnie z ówczesną polską kulturą imię Maria zarezerwowane było tylko dla Matki Boskiej. Po śmierci króla, Ludwika Maria wyszła za kolejnego polskiego władcę – Jana Kazimierza. W związku z czym jej wpływy na królewskim dworze odgrywały ważną rolę przez wiele lat. Królowa przeniosła do Polski francuskie słownictwo, obyczaje czy też elementy stroju. Jednak szlachta nie przepadała za nią, dlatego wpływy języka francuskiego z tego okresu najłatwiej znaleźć w języku potocznym. Jest to związane z jeszcze jednym elementem kultury. Mianowicie w tym czasie rozwijał się dramat i komedia stanisławowska. Były one zapożyczone właśnie z francuskiej kultury i posługiwały się językiem potocznym. Zresztą komedia i dramat znajdowały się bardzo nisko w hierarchii klasycystycznych gatunków literackich, dlatego dopuszczano w nich wspomnianą wyżej mowę potoczną, a w związku z tym i galicyzmy. Bardzo często wystawiano także komedie francuskich pisarzy, a zwłaszcza Moliera.

Jeszcze szerszy wpływ języka francuskiego rozpoczął się po ślubie Jana III Sobieskiego z kolejną francuską markizą, zwaną w Polsce Marysieńką. Niedługo po jej pojawieniu się na naszym dworze Paryż stał się stolicą kulturową Europy. Wprawdzie w Polsce działała dosyć szeroko zakrojona kampania na rzecz ochrony języka polskiego przed francuskimi wpływami, jednak jego wpływ był coraz bardziej widoczny i zaczął on przenikać nawet do warstw szlacheckich.

XIX wiek: język francuski na salonach

Prawdziwa fascynacja francuską kulturą następuje w okresie romantyzmu. Zmiana światopoglądu powoduje, że w Polsce nie przestrzega się już tak bardzo czystości językowej, a nowe gatunki literackie zaczynają mieć coraz większe znaczenie. Dodatkowo następuje fascynacja językiem potocznym, który zaczyna wkraczać do literatury. Jest jeszczce jeden powód wzrastającego wpływu francuskiego na język polski – walka Polski i Francji ze wspólnymi wrogami: Austrią, Prusami i Rosją. Przecież to właśnie we Francji powstały Legiony Polskie u boku Napoleona, a po upadku Powstania Listopadowego w 1830 r. do Paryża wyemigrowali najwięksi przedstawiciele polskiego romantyzmu: Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki, Fryderyk Chopin, Józef Bem czy książę Adam Jerzy Czartoryski. Również na ziemiach polskich pojawiły się francuskie guwernantki, które dbały o wykształcenie polskiej młodzieży. To wszystko spowodowało, że galicyzmy pojawiły się praktycznie w każdej sferze językowej:

  • sztuka: plener, wernisaż, pejzaż,
  • literatura: dekadencja, felieton, reportaż,
  • teatr: kulisy, romans,
  • życie salonowe: bal, wizyta, bilet, krawat, butonierka, perfumy, dama, gorset, peruka,
  • kuchnia: bulion, szampan,
  • wojsko: garda, batalia, brygada, pistolet, atak, dezerter,
  • polityka: prezydent, parlament.
Jeszcze na początku XX wieku widać dużą fascynację francuską kulturą, zwłaszcza w ilości przekładów dzieł francuskich pisarzy na język polski. Wśród tłumaczy przoduje m.in. Zenon Przesmycki „Miriam” czy tez Leopold Staff. Dzieła francuskie czytane są również w oryginale. Polska szlachta doskonale zna dzieła Villona, Baudelaire’a czy Balzac’a.

Obecnie wpływ języka francuskiego jest dużo słabszy niż w poprzednich wiekach. Praktycznie zupełnie został on wyparty przez język angielski. Jednak galicyzmy na stałe weszły do języka polskiego. Zresztą do końca nie wiadomo czy nie pojawiły się one już dużo, wcześniej przed panowaniem Ludwiki Marii czy Marysieńki. W końcu nasz pierwszy kronikarz – Gall Anonim – prawdopodobnie pochodził z Francji lub też, według innej teorii, był Polakiem, który kształcił się we Francji. Nawet nasz pierwszy obrońca polszczyzny, Jan Kochanowski, przebywał w Paryżu. Istnieje więc prawdopodobieństwo, że któryś z nich już wcześniej wprowadził galicyzmy do rodzimej mowy.