tłumacz angielski amerykańskiWszyscy znamy go w mniejszym lub większym stopniu. Nieprzerwanie od kilkunastu lat zyskuje coraz większą popularność – głównie za sprawą rozwoju Internetu, ale też powszechności użycia języka na co dzień; rozmowy biznesowe na wysokim szczeblu także „z marszu” odbywają się po angielsku. To mowa międzynarodowa, której znajomość umożliwia porozumienie się z człowiekiem pochodzącym z dowolnego miejsca na Ziemi.

Oczywiście pod warunkiem, że on także zna ten język. Sytuacja, w której nasz rozmówca nie mówi po angielsku z roku na rok jest coraz rzadsza – to fakt. Jednak ile osób, ujęciu globalnym, może pochwalić się jego znajomością?

W tym artykule dowiesz się:

Do you speak english?

Od 2011 rokrocznie przygotowywany jest raport English Proficiency Index, w którym znajdziemy dokładne informacje na ten temat. Aby stać się jego uczestnikiem, wystarczy wypełnić w Internecie test. Tegoroczna edycja zgromadziła informacje od 750 000 ludzi pochodzących z 63 krajów świata. 100 pytań sprawdza znajomość gramatyki, słownictwa oraz czytania ze zrozumieniem i słuchania.

Polska w odniesieniu do edycji ubiegłorocznej poprawiła się aż o 2 miejsca, co daje nam obecnie 6 lokatę! Znajdujemy się więc w grupie krajów o najwyższej znajomości angielskiego, tuż obok nas jest Austria (7 miejsce) i Norwegia (6).

Co sprawia, że zajmujemy tak wysokie miejsce? Na pewno wielu świetnych specjalistów – tłumaczy, nauczycieli, native speaker’ów; imponujący poziom edukacji językowej także nie pozostaje bez znaczenia – większość Polaków na lekcje uczęszcza już w pierwszej klasie szkoły podstawowej.

Natywnie i wyuczenie

Reszta świata oczywiście nie zostaje w tyle, jednak musimy wyróżnić pewien podział: na tych, dla których angielski jest językiem natywnym i tych, którzy się go nauczyli. Ta pierwsza grupa zawiera się 300-400 milionach osób, natomiast druga – od 250 milionów do blisko… 2 miliardów! Szacunki różnią się w zależności od tego, czy włączamy do nich liczbę aktualnie uczących się i ujednolicamy poziom zaawansowania w kursie. Biorąc pod uwagę, że w 2013 roku liczba ludności zamieszkujących Ziemię osiągnęła 7 miliardów, te liczby imponują.

Do tego stopnia, że stworzono Globish – uproszczony angielski wykorzystujący około 1500 najpopularniejszych zwrotów oraz podstawowe reguły gramatyczne. Projekt ewoluował tak bardzo, że zaproponowano nawet ujednolicenie pisowni z wymową, aby ułatwić przyswajanie języka, co przydaje się szczególnie w krajach klasyfikowanych jako słabo znających mowę Szekspira, między innymi Rosji, na Węgrzech oraz w Turcji.

Nowa łacina

Ogólnoświatowa dominacja nie wzięła się tylko z przypadku. Prawie 70% elity naukowej korzysta na co dzień z angielskiego – i w tym języku publikuje wyniki swoich badań. To także język technologii, popkultury oraz uniwersalnych mediów. Stąd spotykane na całym świecie zwroty (np. „ok”) i zapożyczenia związane nie tylko z kulturą masową, ale również nauką.

Czy to źle? Oczywiście, że nie; cała Europa szkoli się w angielskim, być może część państw uzna go kiedyś za swój drugi język urzędowy (jak Malta), ale jasne jest, że żadnemu Europejczykowi nie grozi wyparcie jego ojczystej mowy. Równie oczywista jest dalsza ekspansja i powszednienie angielskiego – także w wersji uproszczonej. To doskonała wiadomość, dzięki której świat za tym językowym oknem zyskiwać będzie coraz większy koloryt.

A na marginesie: w przyszłym roku liczymy na awans o kolejne dwa miejsca w rankingu EPI!