Neuronowe tłumaczenie maszynowe. Czy Google zastąpi tłumacza z krwi i kości?
Koniec 2016 roku był dla jednego z dzieci wujka Google’a czasem rewolucji. To nie przesada. Twórcy usługi Google Tłumacz zapewniali, […]
Blog na którym znajdziecie ciekawostki, porady i artykuły o językach obcych, pracy tłumacza, kulturze, a przede wszystkim o tłumaczeniach
Koniec 2016 roku był dla jednego z dzieci wujka Google’a czasem rewolucji. To nie przesada. Twórcy usługi Google Tłumacz zapewniali, […]
Są takie zawody… Gdy tylko spotkamy wykonującego któryś z nich szczęśliwca, obdarzamy go głośnym „Wow, ale świetnie”. Również w dziedzinie translatoryki, gdzie po prostu przyjemniej tłumaczyć pewne materiały niż dokumentację prawniczą czy instrukcje obsługi maszyn. Jakie zlecenia najbardziej przypadają tłumaczom do gustu? I czy ich opracowanie to przysłowiowa „bułka z masłem”?
Wyświetlenia filmów przedstawiających popisy poliglotów można liczyć w milionach. „Matthew Youlden mówi w dziewięciu językach”, „Poliglota recenzuje Duolingo”, „Problemy poligloty”, brzmią tytuły. Taki sukces to wbrew pozorom często nie efekt talentu, a ciężkiej, długotrwałej pracy. Co robią poligloci, by posługiwać się biegle nawet kilkunastoma językami? Oto kroki do ich sukcesu…
Wejście do pierwszego lepszego chińskiego marketu oszałamia. Nie tylko feerią intensywnych barw i duszącym zapachem barwników. Gdy przyjrzeć się bliżej wiszącym na wieszakach t-shirtom, spodniom i akcesoriom, zauważamy napisy jakby znajome, a jednak obce. Wyrwane z kontekstu, błędne frazy w języku angielskim. Jaki sens, by losowe zlepki słów zdobiły ubrania konsumenta?
Z chłodnego dziedzińca kamienicy na ruchliwą ulicę. Pełną przechodniów, co pewien czas przejeżdżających samochodów, wybrukowaną kocimi łbami, brzmiącą nie dającym
Co wrażliwsze panie żegnają się po katolicku, gdy na ulicy usłyszą soczystą wiązankę przekleństw. A słowa przez niektórych traktowane jak przecinki wywodzą się często ze sfery sakralnej. Mamy powtarzały nam, małym brzdącom: nie wolno mówić tego słowa! A w wielu przypadkach „bluzgi” pomagają wyzbyć się frustracji… Jak to w końcu jest z tym przeklinaniem?
Lingwiści niemal jednym głosem deklarują: to niemożliwe. Pasjonaci kulturoznawstwa czytają o tej historii z wypiekami na twarzy, zajmują się nią (choć bardzo nieliczni) zapaleni naukowcy. Bo może jednak…? Do końca nie wiadomo, czy współcześni Japończycy nie są tak naprawdę przodkami części Zaginionych Plemion Izraela.