W jaki sposób język może świadczyć, że żyjemy w epoce postprawdy?
Czytaj więcej →Czy istnieje muzeum słów wymarłych? By usłyszeć te, które już dawno wyszły z użycia lub w ogóle nie dostały się na karty słownika, autor tego artykułu regularnie odwiedza urodzoną w latach 20. XX w. babcię. Ubolewając i zapisując. Więcej w artykule zatytułowanym „Dlaczego słowa giną?”.
Czytaj więcej →Na co dzień każdy posługuje się kodem. Nie tylko językowym, uznanym w kraju za oficjalny bądź międzynarodowym. Również tym elektronicznym, umożliwiającym logowanie się do portali społecznościowych, wysyłanie maili i wybieranie gotówki z bankomatu. Czy zawód specjalisty od przekładu językowego różni się od zawodu kryptologa, eksperta od tłumaczenia szyfrów? Oto zestawienie.
Czytaj więcej →Zazwyczaj chowają się w cieniu. Wymienieni drobnym druczkiem na stronie z informacjami wydawniczymi, na szarym końcu napisów końcowych lub niewspomniani wcale. Mają jednak swoich fanów. Ci wiedzą, że bez Polkowskiego „Harry Potter” brzmiałby jak kalka z zagranicy, bez Wierzbięty Osioł ze „Shreka” nie byłby tak zabawny, a gdyby nie Lydia Callis, usnęliby z nudów w trakcie transmisji przemówienia Michaela Bloomberga. Serdecznie zapraszamy do lektury artykułu zatytułowanego: „Katalog sławnych tłumaczy”.
Czytaj więcej →W translatoryce to dziedzina stosunkowo nowa, choć tak naprawdę o bogatej, sięgającej XVII w. historii. Sami tłumacze wciąż poszukują na jej temat informacji (pierwsze badania tłumaczeń dziennikarskich przeprowadzono dopiero w XXI w.). Czy przekład newsów i artykułów jest trudniejszy od tłumaczenia literatury, korespondencji, specjalistycznego? Na te pytania
Czytaj więcej →Od kiedy w Polsce produkuje się wersje dubbingowane filmów? Dlaczego niektórym głos lektora przeszkadza w odbiorze dzieła? Skąd w krajach zachodnich umiłowanie do dubbingu, a w Skandynawii do napisów? Tych pytań nie zadajemy sobie, siedząc wygodnie przed wielkim ekranem – podczas gdy tłumacze, lektorzy i aktorzy głosowi
Czytaj więcej →Wiadomo, że lubimy śmiać się z błędów w tłumaczeniu (te zdarzają się często w kartach dań, np. wina, zamiast wine, przetłumaczone jako guilt) i tworów językowych typu ponglish, ale czy mamy okazję pośmiać się z tłumaczy tak samo, jak z teściowych, polityków i Masztalskiego? Oto, co zabawnego o tłumaczach udało się odnaleźć w sieci.
Czytaj więcej →