oprogramowanie - tłumaczenia programów

Załaduj ponownie, reload, nachladen… – wskazówki, jak tłumaczyć oprogramowanie

Mimo że różni się konstrukcją, to zawsze złożoną z pochodzących z najbardziej uniwersalnego języka świata pojęć. Czy to Java, C++ czy też Ruby On Rails, oprogramowanie składa się w dużej mierze z komend bazujących na angielskim. Z kolei elementy interfejsu występują w różnych językach, zatem trzeba je tłumaczyć. Jak?

Niejeden początkujący tłumacz westchnął głęboko, gdy po otworzeniu pliku jego oczom ukazała się lista kilku tysięcy specjalistycznych fraz. Niejeden nerwowo przetarł czoło, gdy ujrzał, co gorsza, kilkadziesiąt stron w języku oprogramowania, z których musi wyłuskać terminy do przetłumaczenia. Jak tłumacze radzą sobie w sytuacji, kiedy praca jeszcze się nie rozpoczęła, a już przytłacza? Oto kilka sposobów na czerpanie przyjemności z tłumaczenia oprogramowania:

  1. Trzeba rozmieniać na drobne – pracę, nie siebie. Kilkutysięczną listę fraz podzielić na pięćdziesiątki, setki lub dwusetki, zależnie od preferencji. Na przetłumaczenie jednej partii dać sobie określony czas, a w międzyczasie – odpoczywać, odświeżać umysł. Listę można podzielić również w inny sposób. Tłumaczyć na wyrywki: na początku wszystkie terminy, co do których ma się pewność, od czasu do czasu przekładając trudniejszą frazę (by wszystkie nie zostały na koniec). Po kilku godzinach łatwej i przyjemnej pracy zauważalnie zmniejszy się ilość tej, która pozostała do wykonania. To wskazówka do zastosowania nie tylko przy tłumaczeniu tekstów informatycznych.
  2. Warto skorzystać ze wsparcia technicznego… – przede wszystkim słowników, np. słownika terminów informatycznych i komputerowych oraz innych publikacji specjalistycznych. W internecie dostępne są narzędzia, pozwalające na podejrzenie, jak dana fraza została przetłumaczona w różnych (mniej lub bardziej wiarygodnych) źródłach. Wiele odpowiedzi znaleźć można również na forach – użytkownicy dyskutują na temat konkretnych zwrotów, dzielą się doświadczeniem i sami tworzą listy pojęć w danej dziedzinie. Gdy tłumacz musi „wyciągnąć” frazy z kodu samodzielnie, nie ma powodu do trwogi. Odpowiednie programy (typu PO Editor) oddzielają z kodu stringi (to fragmenty tekstu, które należy zawrzeć w kodzie, by potem wyświetlały się w interfejsie strony, programu czy aplikacji mobilnej), gotowe do tłumaczenia. Po dokonaniu przekładu wpasowują je z powrotem.
  3. … i ludzkiego – każdy ma znajomego informatyka, programistę, czy nawet copywritera. Zaprzyjaźniona osoba oceni, czy przetłumaczone komendy są zrozumiałe dla grupy docelowej programu i czy wpasowują się w standardy języka danej dziedziny. Przetłumaczoną aplikację warto również pokazać członkom rodziny. A nuż wychwycą językowe niedogodności? Przekład można udostępnić również tłumaczom specjalizującym się w tej dziedzinie. Nawet jeśli pomoc nie będzie darmowa, warto ponieść koszty tego typu edukacji – w przyszłości się zwrócą, zwłaszcza, że wraz z informatyzacją życia i rozwojem rynku mobilnego, zapotrzebowanie na tłumaczenia oprogramowania rośnie.
  4. Nie zrażać się – po pierwsze, tłumaczenie oprogramowania to nie najgorsze, co mogło się trafić. Poradzi sobie z nim nawet tłumacz, który nie wybrał jeszcze specjalizacji – w końcu niemal każdy jest użytkownikiem systemu operacyjnego na komputerze, laptopie czy na smartfonie, i na co dzień ma do czynienia z różnymi programami. Co innego tłumaczenia medyczne, prawnicze czy czysto techniczne. Ich wykonywanie niejednokrotnie wymaga posiadania wykształcenia kierunkowego. Po drugie, w obrębie jednego interfejsu wiele terminów powtarza się lub pokrywa w pewnym stopniu, co oznacza kilka fraz do przetłumaczenia mniej, za pełną cenę. Ponadto, kolejne komendy wynikają z poprzednich, np. Edit, Edit View, Edit Font (pol. Edytuj, Edytuj widok, Edytuj czcionkę) lub pojawiają się nagminnie w różnych aplikacjach, np. Copy, Paste (pol. Kopiuj, Wklej).
  5. Wziąć pod uwagę projekt interfejsu – by zminimalizować korektę, należy pomyśleć o tym zawczasu. Czy projekt graficzny interfejsu wymaga dostosowania długości fraz do objętości okienek, czy również grafika zostanie zlokalizowana? Komendy tłumaczyć trzeba możliwie zwięźle – i ze względu na ograniczone miejsce, i nawiązanie maksymalnego porozumienia z użytkownikiem aplikacji.

Zamiast podsumowania, ciekawostka: programiści również mogą sprawdzić się w roli tłumacza, kiedy tłumaczą oprogramowanie z jednego języka na inny (komendy w poszczególnych różnią się). I oni mogą korzystać z internetowych translatorów, np. C# na VB.NET czy Javę. Ciekawe, czy z takim skutkiem, jak tłumacze z internetowych translatorów?