Skróty i terminy, które warto znać

Każda branża ma swój język – to zdanie mogłoby być cytatem kogoś znanego, ale utarło się, że o rzeczach oczywistych się nie mówi. Jedną z nich jest właśnie fakt występowania terminologii z reguły niezrozumiałej dla osoby spoza danego środowiska. Taką odmianę socjolektu nazywamy profesjolektem. O ile wszyscy z Was świadomi są istnienia skomplikowanego (połączonego z wręcz legendarnym „pismem lekarza”, które spotykamy na receptach) języka medycznego, tak nie każdy wie, że w tłumaczeniach bywa równie skomplikowanie. Adepci, którzy dopiero zaczynają wykonywać przekłady, na ogół mają problem ze zrozumieniem wszystkich skrótów i pojęć nawet przez kilka miesięcy… Szczególnie, jeśli mówimy o narzędziach CAT.

Znajdziecie tam pełno skrótów i nowych określeń na dobrze Wam znane rzeczy; często podczas współpracy z tłumaczem zdarzy się, że użyje jednego z nich, a dzięki naszemu krótkiemu słownikowi najczęściej występujących pojęć nie będziecie musieli dopytywać o szczegóły jak zupełni laicy.

Dedline, czyli…

Zacznijmy od dwóch, często występujących określeń, które spotkać możecie także w innych branżach (przede wszystkim wydawniczej, ale nie tylko). Są to: EOB oraz deadline. Pierwsze to skrót od End Of Business Day – kiedy usłyszycie coś takiego znaczy to, że Wasz tłumacz po dniu ciężkiej pracy wstał od komputera i chce zwyczajnie odpocząć. Przewietrzenie umysłu będzie dobre nie tylko dla zdrowia, ale i produktywności; w końcu każdemu należy się odpoczynek po ciężkim dniu pracy.

Deadline budzi grozę samym brzmieniem – to ostateczny i nieprzekraczalny termin oddania ukończonego zlecenia. Nerwy, jakie towarzyszą temu średnio jednodniowemu okresowi ciężko przyrównać do czegoś innego.

Pojęcia używane przez tłumaczy

Segment jest z reguły pojedynczym zdaniem, ale zdarza się, że CAT dzieli je na dodatkowe fragmenty (np. zdania wielokrotnie złożone). To ułatwia, przyspiesza i wprowadza przejrzysty porządek w przekład. Często okno programu podzielone jest na dwie części: po lewej tekst źródłowy, po prawej – segmentowany.

TM, czyli Translation Memory (pamięć tłumaczeniowa) to nic innego, jak przetłumaczone wcześniej na co najmniej dwa sposoby segmenty. Często stanowią wzorzec, z którego korzysta się celem przyspieszenia przekładu; CAT proponuje rekord z TM ilekroć wykryje, że podobny zastosowany był wcześniej.

Mniejszą od wyżej wspomnianego segmentu jednostką jest słowo źródłowe, oznaczająca słowo, do którego odnosi się dany fragment przekładu. Służy w szczególności do obliczania wielkości projektu, w jakim pomagać będzie CAT, ale równie dobrze może pojawić się w korespondencji, jako odniesienie do korekty, czy informacja odnośnie zastosowanego synonimu.

Jednym z najpopularniejszych programów CAT jest Trados, stworzony między 1992 a 1994 rokiem przez niemiecką firmę Trados GmbH, obecnie w rękach SDL International. To prawdziwy kombajn do pracy, w skład którego prócz typowej funkcjonalności, wchodzi wiele wtyczek i dodatków, jak np. Multiterm (TM), dzięki któremu możliwe jest tworzenie własnych słowników pojęć i edycja ich.

Skrót łatwo pomylić z innym – Machine Translation, który nie odnosi się do narzędzi CAT, ale do tłumaczenia wykonywanego zupełnie automatycznie. Z ust żadnego profesjonalisty nigdy o nim nie usłyszycie, bo skutki takich przekładów nie nadają się do niczego.

Innymi często używanymi programami CAT są memoQ, OmegaT i Wordfast – szczególnie ten ostatni, z powodu kompatybilności z plikami stworzonymi w Wordzie, zasługuje na uwagę. Pliki stworzone za pomocą ww. programów zapisywane są w ich wewnętrznych formatach – oznacza to, że nie otworzycie ich bez posiadania nawet darmowej wersji któregoś z nich.

W świecie tłumaczy występują inne, bardziej ogólne i dotyczące poszczególnych aspektów naszej pracy określenia, ale są na tyle zrozumiałe, że nikt nie powinien mieć problemu z ich rozszyfrowaniem. A jeśli macie jakieś pytania lub nie rozumiecie użytego przez nas zwrotu , w dowolny sposób się z nami skontaktujcie.