Czerpanie z solidnie opracowanych materiałów oraz ciągła motywacja do nauki – to wartości dla samouka języków obcych niezwykle istotne. W obecnych czasach jasne jest, że znaleźć je można w Internecie. Gdzie konkretnie? Na blogach językowych, prowadzonych przez pasjonatów. Oto kilka najciekawszych:
W tym artykule dowiesz się:
Niemiecka sofa
Nazwa tego bloga przekornie zaprasza do odpoczynku… Jak to? Relaks przy nielubianym przez wielu języku niemieckim? Posty tworzone na Niemiecką Sofę przez sympatyczną Olę udowadniają, że języka zachodnich sąsiadów nie warto się bać. Autorka dzieli się ciekawostkami językowymi (wiedzieliście, że Niemcy łączą „tak” (niem. ja) i „nie” (niem. nein) w jedno słowo –jein? Przydaje się w momencie niezdecydowania), publikuje niemieckojęzyczne utwory, podpowiada gdzie w Polsce można kupić niemieckie książki, a co najważniejsze – zaraża niesamowitą pasją. Bloga przyjemnie się czyta również ze względu na przejrzystą i dopasowaną oprawę graficzną.Językowa Oaza
Janusz już w latach szkolnych przejawiał pasję do nauki języków obcych. Dziś jako 30-letni mężczyzna prowadzi bloga, poprzez którego ma zamiar udowodnić, iż obcej mowy może nauczyć się każdy. Janusz zna angielski, niemiecki, a także opracowany na potrzeby porozumienia ponad narodami esperanto. To sztuczny język, nad którym pracował Ludwik Zamenhof. Janusz wspomina również o ido – ulepszonej wersji esperanto, którą sami esperantyści traktują tak, jak esperanto osoby nim niemówiące. Autor w Językowej Oazie przedstawia metody nauki języków obcych, skutecznie motywuje, a także prowadzi interesujący cykl „Języki niezwykłe”, w którym omawia m.in. polski język migowy czy język Jezusa.Je, unasema Kiswahili? Suahili dla samouków
Niewiele w sieci blogów takich, jak ten prowadzony przez Magdę, studentkę afrykanistyki. Autorka we własnym miejscu w sieci oddaje się namiętnej nauce i uczeniu innych języka suahili, nie przejmując się pytaniami: komu to potrzebne? Dzieli się ćwiczeniami (na zapamiętywanie nazw części ciała, zaimków wskazujących, pojęć geograficznych, kolorów), a także barwnie opisuje kulturę Tanzanii. Swoją nietypową pasję Magda przedstawia w sposób bardzo rzeczowy. Zdaje sobie sprawę, że porusza się w niszy, a na pytanie: czy warto studiować afrykanistykę? odpowiada bez pomijania minusów. Nieprzecenione źródło wiedzy dla tych, którzy suahili chcą uczyć się po polsku.Szwecjoblog
Prowadzony przez absolwentkę filologii szwedzkiej znany jest nie tylko w środowisku blogerów językowych i kulturowych, lecz również w całej polskiej blogosferze. Zacznijmy od oprawy – na jego korzyść przemawia charakterystyczny nagłówek, wielość zdjęć, grafik i filmów, a przede wszystkim pasja, z jaką N. przedstawia swój ulubiony kraj. Wśród postów o szwedzkiej kulturze, znajdują się i te, traktujące o języku. Autorka skupia się na ogółach: rozważa jak brzmi język szwedzki dla innych narodowości, pisze o ulubionych słowach Szwedów, a także przekonuje, że (ze względu na wyczuwalne podobieństwo do niemieckiego) szwedzki nie musi być straszny.Studia, parla, ama!
Zgodnie z nazwą bloga, jego autorka Ola włoskiego wciąż się uczy, mówi nim, a przede wszystkim go kocha. Zamieszcza artykuły ćwiczeniowe – z czytelnikami dzieli się ciekawostkami językowymi, przygotowuje dla nich materiały do nauki języka, a także interesujące wpisy na temat włoskiej kultury, głównie kuchni. Ze Studia, parla, ama! możemy poznać historię powstałej we Włoszech Nutelli, dowiedzieć się, czym jest limoncello, a w razie wyjazdu do tego śródziemnomorskiego kraju, zapoznać się z etykietą picia kawowych napojów (żadnego cappuccino po południu!). Zawarta w treści postów miłość Oli do Italii i jej języka zachęca do kliknięcia w zakładkę „Materiały do nauki włoskiego”.