W tym artykule dowiesz się:
Irlandzki z rodowodem
Historia tego języka sięga 2500 lat wstecz – najstarsze napisy odkryto na grobowcach. Okres od VII do X w. to rozwój języka staroirlandzkiego i tworzonej w nim literatury. Następnie przyszedł czas na średnio- i wczesnonowoirlandzki, którego Irlandczycy używali do XVII w.Na skutek podboju Irlandii przez Anglików, rozpoczęły się interakcje językowe. „Najeźdźcom” udało się wyplenić sporą część irlandzkiej kultury, co przyczyniło się do zanikania dialektów języka mówionego. Przez lata powrót irlandzkiego do codziennego użytku utrudniały wypadki losowe: Wielki Głód, który zmusił wielu Irlandczyków do emigracji za ocean i negatywne nastawienie katolików, którzy uważali irlandzki za narzędzie protestanckiej propagandy. Oficjalnie o język narodowy zaczęto dbać w 1922 r., po odzyskaniu przez Irlandię niepodległości. W momencie, gdy po irlandzku mówił jeszcze co czwarty mieszkaniec wyspy.
Dziś znajomość jednego z języków urzędowych Irlandii i Irlandii Północnej deklaruje ok. 1,77 miliona Irlandczyków – na takiej zasadzie, jak u nas niemieckiego, bo „w szkole się uczyłem”. Faktycznie na co dzień irlandzkim posługuje się ok. 77 tysięcy, z czego przeważająca większość w regionach Gaeltacht. To obszary umiejscowione głównie na zachodnim wybrzeżu wyspy, gdzie przez lata zachował się irlandzki język i kultura.
Nie można zatem mówić o „zmartwychwstaniu” języka irlandzkiego, choć w 2006 roku rząd Irlandii przyjął do realizacji śmiały plan, iż kraj w ciągu dwudziestu lat stanie się dwujęzyczny. Irlandzki to przedmiot obowiązkowy w szkole, jego znajomość niezbędna jest do pracy w policji czy w urzędzie. Pojawia się również na znakach drogowych, tablicach informacyjnych i z nazwami ulic. Po irlandzku prowadzone są audycje radiowe, istnieje też stacja telewizyjna nadająca materiały jedynie w tym języku.
Czy to wystarczy, by zachęcić Irlandczyków do wyzbycia się wielkiej wygody, jaką jest posługiwanie się angielskim na co dzień, i „wskrzeszenia” języka narodowego?
„Irlandzki” angielski
Używany w Irlandii angielski różni się oczywiście od „angielskiego” – wymową, gramatyką, słownictwem, co słychać już w pierwszych sekundach po wylądowaniu na poddublińskim lotnisku. Przykład? Irlandczycy wymawiają „th” (np. w słowie „thirsty” – spragniony czy „third” – trzeci, po prostu jako „t” lub „d”, co zamiast (wypowiadanego z językiem między zębami) „ferstii” czy „ferd”, daje nam „tirstii” i „tird”. Mają też zamiłowanie do przeciągania sylab, w których sąsiadują niepotrzebne Amerykanom czy Anglikom głoski. Anglik powie „film”, Irlandczyk „fill-um”. A Amerykanin? „Movie”. 🙂 I jak pisze na swoim blogu Irlandczyk Benny Lewis: dla nas drugi dzień tygodnia to „Chooseday” (ang. Tuesday), metro to choobe (od ang. tube), a „due” (ang. obowiązek, powinność) wymawia się tak samo jak „Jew” (ang. żyd).I pod względem gramatycznym stosowany przez Irlandczyków angielski obfituje w ciekawe konstrukcje. Rzadko na pytanie odpowiadają oni: „yes” lub „no” – bardziej prawdopodobne, że użyją pojawiającego się w nim czasownika, np. „Are you hungry” i „I am not” (pol. „Czy jesteś głodny?”, „Nie jestem”). W Irlandii nie używa się również czasu zaprzeszłego Past Perfect („to have done”). Pojawia się natomiast konstrukcja „to be after doing”, np. „I’m after having coffee, thank you” (pol. „Dziękuję, już wypiłam kawę”). Smaczki pojawiają się również w słownictwie: „bogman” (pol. wieśniak), „cat” – (od ang. „catastrophy” – katastrofalny) czy „gas” (pol. wesoły) to typowo irlandzkie zwroty.
Shelta
O tym (i w tym) języku mówi się niewiele. Shelta to język Podróżników irlandzkich, połączenie angielskiego i irlandzkiego. Jedni twierdzą, że to angielski z elementami irlandzkiego, inni – że irlandzki stanowi większą jego część. Klasyfikacja genetyczna: język mieszany. Mianem Irish Travellers określa się prowadzącą koczowniczy tryb życia grupę etniczną, poruszającą się obecnie po terenie Irlandii i Stanów Zjednoczonych. „Podróżnicy”, prócz języka, mają własną kulturę i historię.Jeśli chodzi o Irlandię, kwestie językowe nie są czarno-białe (ani zielono-biało-pomarańczowe). Irlandzki, angielski, angielski z wpływem irlandzkiego, shelta i inne języki mniejszości, a do tego kilka(naście) dialektów. Nie zapominajmy oczywiście o języku ubranych na zielono leprechaunów…