Język jest skarbnicą wiedzy o danym narodzie. Nigdy nie jest jednolity, ma swoje barwy, które często przybierają różne odcienie. Korzystają z tego bardzo chętnie autorzy książek, którzy dzięki temu mogą nadać charakterystyczny rys swoim postaciom. Dialekt pojawiający się w tekście stanowi wyzwanie dla tłumacza, który musi znaleźć sposób, aby właściwie sobie z nim poradzić. Możliwości jest kilka.

Pierwsza, która niekoniecznie jest uznawana za właściwą – to pozostawienie języka bez zmian. Jest to poniekąd przyznanie się tłumacza do porażki, ponieważ w takiej sytuacji tekst przestaje oddawać pierwotne intencje oraz zamysł autora.

Druga możliwość to zastosowanie przypisu wyjaśniającego, że w tym miejscu bohater wypowiada się w gwarze regionalnej, której brzmienia nie da się oddać w języku polskim. W tym wypadku z kolei czytelnik jest jedynie informowany o tym, że pojawia się gwara regionalna, jednak w żaden sposób nie jest to odzwierciedlone w tekście.

Ostatnia i najtrudniejsza możliwość to tłumaczenie dialektu. Jest to praca bardzo wymagająca, w której liczy się właściwe podejście. Na początku tłumacz powinien odpowiedzieć sobie na kluczowe pytania: w jakim celu autor używa dialektu oraz kto się nim się posługuje. Jedną z metod jest znalezienie odpowiednika gwary w języku polskim. Czasem jednak wydaje się bezsensownym przekład jakiegoś włoskiego dialektu na, przykładowo, gwarę podhalańską. Tutaj bardzo dużo zależy od tłumacza, który musi się wykazać nie tylko doskonałą znajomością języka, ale także odpowiednim wyczuciem.

Warto też wspomnieć o możliwości stworzenia specyficznego języka dla danego bohatera, który nie będzie bezpośrednim przełożeniem polskiej gwary, będzie zawierał jedynie charakterystyczne cechy, podkreślające jego wyjątkowość. W takiej sytuacji rola tłumacza staje się niezwykle odpowiedzialna. Sam musi odpowiedzieć sobie na pytanie, która z opcji będzie najlepszym rozwiązaniem w przypadku konkretnego utworu.

Oceń

Dodaj komentarz