Tłumaczenie ustne – kulisy pracy tłumacza

tłumacz ustny

Lista warunków, jakie spełniać musi kandydat na dobrego tłumacza ustnego, nie kończy się na znajomości obcego języka. Prócz niej liczy się jeszcze znakomity refleks, odporność na stres i presję, duża mobilność oraz dyspozycyjność, a przede wszystkim zręczność w dokładnym przekładaniu kodu. Dodatkowo należy się przygotować na pojawiające się w trakcie wykonywania pracy „niespodzianki”.

A te powodować mogą niemałe zdenerwowanie, dlatego tylko uznanych i doświadczonych tłumaczy dopuszcza się do przekładu w czasie rzeczywistym wypowiedzi wielkich osobistości. Dr Witold Skowroński, tłumacz konferencyjny z akredytacją UE i dyrektor Szkoły Tłumaczy i Języków Obcych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, który tłumaczył m.in. Jana Pawła II i Benedykta XVI, polskich i amerykańskich prezydentów oraz członków rodzin królewskich, zdradza „Gazecie Wyborczej”: Po astronaucie i pilocie wojskowego samolotu odrzutowego tłumacz symultaniczny to najbardziej energochłonny zawód na świecie. Zaraz po tym dodaje: Profesjonalny tłumacz zapewnia wysoką jakość tłumaczenia maksymalnie około 30 minut. Po tym czasie pracę przejmuje jego zmiennik, lecz mimo przerwy, pierwszy z translatorów współpracuje, gdy zajdzie potrzeba.

2 sekundy na decyzję

Odczytywane z kartki przemówienia polityków rzadko podlegają bieżącym zmianom, dlatego tłumaczy się je łatwiej. Co innego w przypadku wystąpień przed gremium, które należy do pewnej idei przekonać. Zwłaszcza charyzmatyczni politycy często zmieniają intonację głosu, wtrącają dodatkowe myśli, a także urywają zdania w pół, by zacząć je lepiej lub… nigdy nie skończyć. Tłumacz w procesie błyskawicznej selekcji słów ma za zadanie zwrócić uwagę publiki na to, co najistotniejsze. W branży często opowiada się historię błyskotliwego uratowania sytuacji w trakcie przekładu właśnie przez dr. Skowrońskiego. W Japonii tłumaczył on przemawiającego Lecha Wałęsę, który w pewnym momencie porównał polskich komunistów do rzodkiewek – czerwonych na zewnątrz, a białych w środku. Pan prezydent nie zwrócił uwagi na fakt, iż japoński gatunek rzodkiewki biały jest z wewnętrznej i zewnętrznej strony. Dr Skowroński decyzję podjął w ciągu dwóch sekund – porównał komunistów do krewetek, które „uratowały” prezydentowi puentę.

Rodzaje tłumaczeń ustnych

Gdyby dr Skowroński tłumaczył wówczas w sposób następczy, na wymyślenie dobrego porównania miałby więcej czasu. Tłumaczenie konsekutywne polega na tym, że mówca dopiero po wygłoszeniu pewnego fragmentu lub całości swojej mowy, zdaje się na tłumacza – a ten wykonuje pracę w blokach, robiąc przy okazji notatki. Tłumaczenie symultaniczne z kolei nazywa się równoczesnym – tłumacz na bieżąco przekłada na język docelowy wypowiedzi prelegenta, często pracując na kilku metrach kwadratowych odgradzającej go od otoczenia kabiny. W sytuacji, gdy przekład odbywa się w obecności niewielkiej liczby osób, praktykuje się niekiedy tzw. „szeptankę” (z fr. chuchotage). Tłumacz dokonuje wówczas przekładu symultanicznego głosem ściszonym, by nie zagłuszyć mówcy – wymaga to od niego dużego wysilenia strun głosowych.

Izolacja – koncentracja

Jako że praca tłumacza ustnego wymaga wysokiej koncentracji, musi odbywać się w specjalnych warunkach. W salach konferencyjnych zauważyć można umieszczone u szczytu miejsca dla publiczności bądź z boku sceny niewielkie „budki”. To wyposażone w sprzęt tłumaczeniowy kabiny, w których pracuje jeden lub dwóch zmieniających się tłumaczy. Standardy ISO dokładnie określają wymiary tych pomieszczeń (min. 2,5 m szerokości, 2,3 m wysokości oraz 2,4 długości ścian), ich położenie na sali (tak, by tłumacz widział prelegenta, materiały wizualne oraz obejmował wzrokiem publiczność), dostępność (łatwość wejścia), dźwiękoszczelność, klimatyzację, oświetlenie (oddzielone od oświetlenia w sali), okna (z powłoką antyrefleksyjną), wyposażenie w konsole, ogólne warunki pracy (możliwość robienia notatek), rozmieszczenie kabli, a nawet krzesła. Pewien rodzaj izolacji stosuje się po to , by tłumacza nie rozpraszały szmery, śmiechy i komentarze ze strony publiczności, a także ciągłe wejścia widzów do sali.

Jak potwierdzają tłumacze ustni: ten zawód wykonuje się z pasji. Każde zlecenie wymaga czasochłonnego przygotowania, przejrzenia słownictwa z danej tematyki, zapoznania się z bieżącą sytuacją w branży, a także kilkugodzinnej pracy umysłowej „na pełnych obrotach” – często na wyjeździe. Ponoć satysfakcja jest tego warta.

Oceń
Scroll to Top